Faule na literę „H”

W przepisach futbolowych jest kilkadziesiąt fauli. Na literę „H” jest tylko kilka z nich. Dlaczego piszemy akurat o tych faulach? Bo możemy 🙂

Holding

Niech pierwszy rzuci kaskiem ten, kto grał w „o-lajnie” i nie dostał flagi za trzymanie. Offensive holding jest jednym z najczęściej pojawiających się fauli na polskich boiskach. Po każdym snapie dochodzi do starcia liniowych, w których najczęściej wygrywa szybszy, silniejszy, lepszy technicznie zawodnik. Ten wolniejszy, słabszy lub gorszy technicznie najczęściej „ratuje się” faulem i cyk – mamy flagę.

Trener słysząc: „holding”, od razu myśli: „który liniowy zj… zagrał źle?” Ale co jeśli taki faul popełniła obrona? Defensive holding prawie nigdy nie dotyczy zawodników liniowych. Trzymanie w obronie najczęściej pojawia się w sytuacjach, gdy zawodnicy wychodzący do podań są za szybcy dla kryjących ich rywali. Próbują ich zatem spowolnić, trzymając. Jeśli tuż po tej akcji zostanie rzucone podanie, dialog między trenerem tego receivera i sędzią wygląda mnie więcej tak:
Trener: (zadowolony, do siebie) Jest „DPI”
Sędzia: (ogłasza) Holding, numer….
Trener: (rozjuszony) Jaki holding? Liniowi nie trzymali przecież. DPI tu było! Gdzie się patrzysz…!
A był holding, bo kontakt nastąpił przed rzuceniem podania. Ale kto by patrzył na takie detale?… Bo przecież nie sędziowie…

Horse collar tackle

Ten faul na pewno wymyślił ktoś grający wcześniej w ataku. Taka sytuacja. Grasz w obronie i własnie rywal Cię minął i ucieka. Biegniesz za nim i masz go na wyciągnięcie ręki. Za co go złapiesz? No za kołnierz! Oczywiste. Przecież kołnierz wręcz wygląda jak uchwyt do łapania zawodnika. Zawodnik uciekający czuje się nagle jakby mu ktoś przyczepkę zapiął i zaczyna zwalniać. Jeśli tak to wygląda, to o, Dziwo! jest bez flagi. Niestety bardzo rzadko kończy się na samym hamowaniu. Najczęściej zawodnik goniący postanawia w takiej sytuacji sprawdzić wytrzymałość kolan rywala. Robi to wieszając się całym swoim ciężarem na przeciwniku, powodując ogromne przeciążenie na nogach biedaka z piłką. Niby 100 kg na siłce na nogi, to nie jest wielki wyczyn, no ale tutaj mamy ze 100 własnych kilogramów i dodatkowe drugie tyle tego wesołka co nam zapiął przyczepkę. Niefajnie. Flaga.

Hit on defenseless receiver

Popularni „cornerzy” muszą w trakcie meczu sporo pogłówkować, żeby skończyć bez flagi. Najpierw mogą wejść w kontakt z WR-em, potem nie mogą, potem znowu mogą, albo nie mogą. Najgorsza jest ta końcówka. Chodzi o moment, gdy skrzydłowy łapie piłkę. Jak wiemy, na zawodniku z piłką zawsze można ciut więcej. Niewiele, ale więcej. Taki wtrącony suchar: „Po czym poznać słabego WR’a? Po braku siniaków na całym ciele po meczu„. Nieśmieszne. No ale prawdziwe. Jeśli skrzydłowy nie umie łapać piłek, to prawie nie wolno go dotknąć. Niemal każdy kontakt DB (di-bi) z biegnącym do podania receiverem, powodujący jego upadek, utrudnienie złapania, tudzież zabiegnięcie pokonywanej „ścieżki” to słynne DPI (o którym mówił trener powyżej). Zatem obrońca czeka na moment, gdy WR wreszcie złapie tą piłkę. I tu jest mały haczyk. Jakby było mało przywilejów dla skrzydłowych, mają oni status „bezbronnych”, gdy są w pozycji do złapania podania. I teraz. Jeśli tą piłkę złapią… to mają siniaki. Natomiast jeśli jej nie złapią, to nadal nie można ich dotykać – bo flaga. A czasem nawet flaga i wyrzucenie z boiska, ale targeting nie jest na „H” więc o tym nie mówimy.

Hands to the face

Blokowanie w twarz jest powiązane z innym faulem – nielegalne użycie dłoni. Należy tu wspomnieć o dwóch kwestiach. Pierwsza jest taka, że szyja też podchodzi pod „face”. A druga kwestia to fakt, że mamy dwa przedziały czasowe związane z kontaktem z twarzą, kaskiem lub szyją, czyli uogólniając – powyżej linii ramion. Te przedziały to: poniżej 1 sekundy i 1 sekunda lub dłużej. Jeśli komuś się chce to może sobie mierzyć czas podczas kontaktu. A jeśli akurat nie ma stopera, to lepiej głowę i szyję rywala zostawić w spokoju.

Hurdling

Przeskok płotkarski kojarzy mi się zawsze z jedną sytuacją. W 1998 roku Na Mistrzostwach Europy w Budapeszcie w finale biegu na 400 m przez płotki wystartował nasz lekkoatleta Paweł Januszewski. Zaciętą i zwycięską walkę o złoto stoczył z Rosjaninem Maszczenką. Po biegu pytany o to, co myślał będąc na ostatniej prostej odpowiedział: „Pomyślałem sobie, że nie dam Ruskowi”. W futbolu przeskok płotkarski może wykonać tylko zawodnik z piłką.